Gdański kitesurfer Jan Lisewski, który zasłynął z nieudanej wyprawy na Morze Czerwone, chce wrócić na akwen, z którym nie poradził sobie w marcu. Nowe cele jednak, jak się okazuje, nie różnią się wiele od tych sprzed wyjazdu. Kitesurfer przyznaje, że niczym nie będzie zaskakiwał.
"Już kilka lat temu postanowiłem zdobyć koronę mórz i do tego będę dążył"
Na pytanie reportera, czy spróbuje jeszcze raz przepłynąć Morze Czerwone, Lisewski odpowiedział:
"Będę się starał, jak najbardziej. Naprawdę bym chciał ruszyć znów na Morze Czerwone, choć nie wiem, jak bardzo odległa jest to wyprawa. To może być w tym roku, może być za trzy lata."
"Już kilka lat temu postanowiłem zdobyć koronę mórz i do tego będę dążył"
Na pytanie reportera, czy spróbuje jeszcze raz przepłynąć Morze Czerwone, Lisewski odpowiedział:
"Będę się starał, jak najbardziej. Naprawdę bym chciał ruszyć znów na Morze Czerwone, choć nie wiem, jak bardzo odległa jest to wyprawa. To może być w tym roku, może być za trzy lata."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz